Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Baro

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barogorg
Faern



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:47, 11 Lut 2008    Temat postu: Baro

Lata polowań, ciężkiej pracy i nauki i pocóż mi to, taki wstyd, eh taki wstyd. Nawet łba se nie rozbije bo w takim stanie umrzeć to jeszcze większy wstyd i chańba eh. Czemuż mie tak pokarała ta wredna ździra Shilen, czemuż mój ognisty ojciec nie uchronił mnie przed mym losem, eh. Wczoraj jeszcze dumy wspaniały zielony Orc a dziś.... Ale pokoleji.
Po wielu tygodniach ciężkiego użerania sie z duchami w świecie astralnym, kiedy w końcu udało mi się poznać i oswoić wszystkie duchy jakie w mej szamańskiej sztuce są mi przyżeczone, obudziłem się szałasie obrośniety mchem. Powoli żem wstał, przeciągnął się aż wszelakie kości zatrzeszczały. Głód wykręcał kiszki. Naszczęście całego mnie oblazło robactwo wszelakie tom pierszy głód zaspokoił odrazu. Upolować cosik nie problem bo las pełny zwierzyny, aż dziw bierze że nic sie do mego miesa nie dobrało. Mieszanka zakłęć i ziół spełniła swe zadanie i dała wystarczającą ochrone. Ale nie przed brudem i mchem, trza mi jakiej wody.
Jakżem zmył z siebie całe paskudztwo i wytrząsł pozostałe żyjątka z obu uszu, zrozumiałem iż mam jeszcze jedna pilną potrzebe do spełnienia. Trza mi zdrowej żopy. Najlepiej jakiejś miłek orczycy, ale nie pogardze czymkolwiek półcii przeciwnej. Khehe.
Udałem się wieć w kierunku cywilizacyji, gdzież łatwiej o towarzystwo i okazyje.
Dwa dni później taka okazyja się i przydażyła. Siedzę sobie pod drzewkiem obgryzając lekko podpieczonego udzca, chrupiąc kości i rozkoszująć sie wyciekającym z nich szpikiem, gdy żem zabaczył dwie dorodne jak marzenie Szaraczki. Skórka jędrna i ciemna, aż wpadajaca w mroczną zieleń, krągłości pełne i kształtne ledwo w ręke się mieszczące. Oczy byszszczące jak najszlachetniejsze kanienie w pełnym słońcu. Usta bezdzwięcznie wołające do zabawy. Cóże trzeba więcej, rzucił żem kosci za siebie i lekkim truchtem podążam ku mym wybrankom. Szraczki nie są tak skore do uciech jak orczyce , ale i nie wzgragaja się za bardzo, czym zaskarbiły juz dawno sobie moja wdzięczność. Pełny nadzieji iż te do wyjątków niechlubnych nienależą żem kroku przyspieszył.
Jako żem nie ukrywał swej obecności, spostrzeżony zostałem odrazu. Panie gdy dojżały mą sylwetke krzykneły radosnie i rozpoczeły zabawe pozorując ucieczkę. (Z perspektywy czasu okrzyk nie była aż tak radosny a ucieczka pozorowana, eh). Rozkoszujac sie nasza zabawą, jak mnie chwycisz będe twoja, zbiliżylismy sie do jakis zabudowań. Tym bardziej żem sie ucieszył, że po swawole w jakims miękim sienniczku a nie na twardej ziemi przyspieszyłęm jeszcze kroku, tak by złapać obie w progu. Jakżem zaplanował takżem uczynił. Nim że prób przekroczylismy chwyciłem obie za kragłości i żem przycisnął do siebie wydając okrzyk zapowiedzi przyszłych rozkoszy. Przysunełem przecudne usteczka tej z prawej i ....
No własnie i to był koniec, potem tylko ciemność.
Następne co pamietam to jak jakiś łapserdak mi sie drze koło ucha:
- Nic panięce nie jest? Nie ranna panienka ? - co do kurwy, jaka panienka i czemu sie tak drze.
Z mocnym postanowieniem wybicia mu przynajmniej kilku zębów i złamania chociaż jednej ręki, otworzyłem oczy i podniosłem się. I tu sie zaczął problem, miałem dziwne uczucie iz cosik nie tak jest. Powinienem patrzec na czubek jego czerepu a nie w oczy, poza tym cuś ta zbroja nie tak leżała.
- O żeś kurwa, na świetego Paagrio, cały jego ogień i wszytkie duchy co to kurwa ma być!.
Mało że szare to jeszcze krągłe że mi sie w łapach nie mieszczą. Jak ja mam dalej żyć, powiedzcie jak tak można było. Podupcyć nie chciały to mogły powiedziec a nie mi cyce doprawiać. Jak ja się teraz pojawie przed mymi braćmi w wiosce, O Paagrio jak ja się w klanie pokaże. Tylko se łeb rozbić, choc nie i tego ni moge bo po smierci mnie Paagario do komnat Ognia nie przyjmnie.
Tak rozpaczałem kilka dni, nie wiedząc cóż począć. Koniec konców postanowiłem trzymac się mysli iz jeśli ktos to mi zrobił to i mnie przywrółci do mej postaci. Aby swiat nie dowiedział sie o mim wstydzie i chańbie przyjełem miano Ven i nic mi na drodze nie stanie aby powrócić. Dobrze iz mi chociaz me duchy zostawiły, co prawda inne one ale chociaz duchy.


Po pewnej przerwie, udało mi się wrócić. Jako że urozmaicenia poszukuje to taka historia mnie się przydarzyła. Tak więc jestem Barem jeno ciało inne.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grakaron




Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twojego koszmaru

PostWysłany: Wto 13:53, 12 Lut 2008    Temat postu:

Bar Ja pomogę tajemnicy dochować a i w łowach dopomogę, a mimo żeś z cycem "zdobycznym" się zbudził, trza było spełnić zew i połamać owemu młodzikowi kości. Ja powrócę na stare szlaki, może zawędruję do domu, teraz już jestem silny i powinienem dać sobie rady, zajrzę w księgi, wyduszę to z magów i kapłanów, jeśli mroczni znają sposób aby ci pomóc zdobędę go dla ciebie!
No a obronę twego nowego ciasnego mieszkania, tego proponował nie będę, i biada temu który weźmie cię za głupia młódkę <rechocze>

Jestem z tobą, w Esillonie nie ważne jakim ciałem, bylebyś duchem twym był z nami



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leondeal




Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska Mrocznych Elfów

PostWysłany: Śro 23:40, 13 Lut 2008    Temat postu:

Raduje oczy raduje uszy.. Szczęśliwy Leon, Że Baro wróci

Jak najbardziej Za ale to chyba tylko formalność. Czekam na wspólne polowanie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abithuma




Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:17, 14 Lut 2008    Temat postu:

Patrzy i nie wierzy na własne piękne zielone oczęta...Baro , czy to Ty??????
<ociera Łzy po wzruszeniu> wracaj do nas szybciutko:)



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avensill




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:04, 16 Lut 2008    Temat postu:

Aż mi przykro, że teraz mnie nie ma już prawie. Takie wspaniałe osobistości, znów zawitać do nas zechciały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valihi
Faern



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:18, 16 Lut 2008    Temat postu:

W tej postaci będzie przynajmniej na czym zawiesić oko... mwehehe....<szczerzy zęby>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group