Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Anariell(Estel Dae) (przyjęty)

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anariell
Gość






PostWysłany: Nie 20:11, 06 Lip 2008    Temat postu: Anariell(Estel Dae) (przyjęty)

Imię: Anariell
Rasa: Mroczny Elf
Profesja: Phantom Summoner
Krąg wtajemniczenia: 71


Coś od siebie: Witam, na imie mi Andrzej, pochodzę z Międzyrzeca Podlaskiego, obecnie zamieszkały w warszawie, gdzie się uczę i pracuję mam 20 lat, w L2 gram od 2 lat.
Coś o postaci: Anariell jest summonerem na 71 kregu, na zbiżającą sie subklase wybrał sobie Abyss Walkera, jego poprzedni klan to Druidzi, którzy się rozpadli.
Dlaczego Esillion: wiele o was słyszałem, zdażyło mi się również polować z niektórymi z was i bardzo miło to wspominam, szukam klanu z aktywnymi graczami którzy nie tylko biorą ale też wnoszą coś do wspólnoty co również staram się robić, ponadto słyszałem, że jesteście klanem zgranym na czym mi ogromnie zależy.
Co mogę wnieść do klanu: Hmmm...myślę, pomoc zarówno słowem jak i mieczem, mnustwo wspólnej zabawy i dodatkową nutkę klimatu.
Coś z mojej młodości:


Chłopiec dychał ciężko, skulony klęczał na posadzce pracowni Alchemicznej Świątyni Shillien.
-Jeszcze raz! – usłyszał szybko wypowiedziane słowa, Marona –Wstawaj z podłogi, przyjmij pozycję!
-Już nie dam rady, jestem wyczerpany…-odpowiedział tłumionym przez ból i oszołomienie głosem a w myślach powtarzał w kółko jedno zdanie, Nie chce być Magiem! Moje miejsce jest w świątynnej bibliotece…dłużej tak nie mogę…
-Wstawaj mówię! Jak chcesz zostać wyjcem magii skoro nie potrafisz precyzyjnie wykonać inkantacji!
-Nie dam już rady, ćwiczymy od zmroku a już prawie świta…- czuł jak jego słowa rozpływają się w nicości, zemdlał.

Obudził się w swojej komnatce, jak zwykle ból świdrował jego głowę. „Kolejny dzień męczarni”, pomyślał. Już dawno przestał mieć nadzieje na jakie kolwiek zmiany w swoim życiu a myśl o ucieczce przerażała go bardziej niż pobieranie nauk u Marona. „Jestem mrocznym Elfem, musze zostać potężnym magiem, ale jak to zrobić? Przecież ja się na tym kompletnie nie znam, jedyne co mi wychodzi to leczenie, a to przecież nie jest sztuka jakiej wszyscy ode mnie oczekują.” Z zadumy wyrwało go pukanie do drzwi i głos dochodzący z za nich, znajomy głos, bardzo miły i przyjemny, głos jego najdroższego przyjaciela.
-Anariellu! Wstawaj śpiochu, słońce już zaszło, chodź na śniadanie.
„Ja tak dalej nie mogę”, pomyślał. Wstając z łóżka jak zwykle szeptał coś niezrozumiale.

W komnacie jak zwykle panował półmrok, Maron stał nad stołem, ważąc jakieś mikstury. Anariell wchodząc już wiedział, że czeka co noc pełna wrażeń. „Oby do rana”, w myślach powtarzał wciąż jedno zdanie.
-Witaj An. Mam dla Ciebie niespodziankę- Mag uśmiechną się ironicznie.
-Ciekawe jaką może mnie od razu udusisz…
-Co tam bełkoczesz?
-Nic nic!
-Doszedłem do wniosku, ze znalazłem inne wyjście na wykorzystanie twojego niezmierzonego talentu- Mag uśmiechną się jeszcze bardziej ironicznie.
-Jakiego talentu? Przecież ja nic nie umiem.
-Nad tym bym jeszcze podyskutował, chodź, przejdziemy się.

Wyszli na polankę, An lubił tu przychodzić, choć w nieco innym towarzystwie.
-Dzisiaj przyzwiesz swojego pierwszego sługę.
-No świetnie, teraz chce zrobić ze mnie jakiegoś przywoływacza – wyszeptał cichutko człopiec.
-Nie przywoływacza, tylko Demonologa, ale o tym później, pamiętasz formułę której uczyłem Cie w zeszłym tygodniu? Dzisiaj dowiemy się czy nie na darmo, masz tu kryształki, zajmij pozycje i zaczynamy.
-Bez mikstur?
-Mikstury są dobre do zaklęć ofensywnych i do leczenia ale nie do nauki przywoływań.
Chłopiec stał przez chwilę na swojej ulubionej polanie, w blasku księżyca prezentował się jak prawdziwy mag, na twarzy czuł powiew wiatru. Wsłuchując się w szum drzew, powtarzał w głowie treść zaklęcia, był skupiony jak nigdy dotąd „Może to jest to” pomyślał. „A co mi tam, zaczynam” Jego ciało otoczyła dziwna aura której nigdy przedtem nie widział ani co ważniejsze, nie czuł, tak jakby pochodziła z innego świata. W skupieniu wypowiadał zaklęcie, czuł, że coś się dzieje, dostrzegł przed sobą przebicie w powietrzu, była to szczelina prowadząca z innego świata, poczuł dziwnie niepokojący lęk, chwilę później grozę. Ze szczeliny zaczęło wydobywać się przerażające sapanie, jakby jakiś demon próbował wydostać się na powierzchnię. An, przerażony przerwał zaklęcie, jakby na chwilę omdlał, upadł na ziemie.
-I jak? –spytał jak zwykle ironicznym głosem mag.
-Super, możemy to powtórzyć?
-Po to tu jesteśmy, wstawaj.

-Więc jednak, nie zostaniesz kapłanem, w sumie to i dobrze, sporo nas już jest, bywaj.
-Bywaj przyjacielu, ruszam, noc jeszcze młoda a droga daleka.
Maron podszedł do żegnających się przyjaciół.
-An, nie zabłądzisz?
-Nie Mistrzu, dobrze zapamiętałem twoje polecenia, dziękuję.
-Bywaj chłopcze i nie daj się zabić, kiedyś wyrośniesz na potężnego Przywoływacza, idź już! Nie lubię pożegnań…
I Odszedł, Anariell, Estel Dae, Nadzieja Cienia jak mówią Elfy.

Ps. mam jeszcze problem dodaniem ekranu logowania, dodam w najbliższym czasie.

Powrót do góry
Isilnee




Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:00, 06 Lip 2008    Temat postu:

Jak najbardziej jestem ZA okresem próbnym. Witaj przyjacielu w naszych progach *uśmiechnęła się lekko*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diarmind




Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z uo

PostWysłany: Nie 21:03, 06 Lip 2008    Temat postu:

Znam sie z tym panem od dawien dawna. Niejednokrotnie wspólnie polowaliśmy, niejednokrotnie podawał pomocną dłoń w potrzebie i zawsze można było na niego liczyć. Co nie znaczy, że jest bez wad {śmieje sie}
Ciesze się, że w końcu do nas trafiłeś.
Jestem oczywiście na TAK.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diarmind dnia Nie 21:05, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Errdon




Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:03, 06 Lip 2008    Temat postu:

[ Przyglądał się chwilę mrocznemu, poczym kiwnął głową potakująco ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Errdon dnia Nie 21:05, 06 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luthein
Verin Athiyk



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie interesuj się

PostWysłany: Nie 22:11, 06 Lip 2008    Temat postu:

Za. Z tego co wiem, Anariell już wcześniej przymierzał się do napisania podania, ale dopiero teraz ma więcej czasu. Można go przyjąć jak tylko pojawi się w świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group