Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Wielki stół biesiadny
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> "Pod wesołym wieprzem" - karczma
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bellannika
Vlos Xan'ss



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Południa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:11, 16 Maj 2008    Temat postu:

Kiwnęła głową na przywitanie elfki i zlustrowała ją wzrokiem.
- No, no... wypiękniałaś przez ten czas - mruknęła z lekkim uśmiechem pod nosem. - Naturalność... ziemskie znamię... - westchnęła. - Opowiadaj no, co Ci się przydarzyło w tym czasie rozłąki z nami.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rashirea




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łona Shilen

PostWysłany: Pią 21:36, 16 Maj 2008    Temat postu:

Usiadła przy stole. Skinieniem głowy podziękowała Anellin za wino. Roześmiała się słysząc uwagę kobiety o "wypięknieniu".
- Skoro tak uważasz - uniosła kelich do ust i upiła łyk. - A cóż mogę opowiadać, obowiązki wobec Pani, wobec bractwa i wobec całej reszty wierzycieli. Wracam akurat z przymusowych odwiedzin w rodzinnych stronach. Stwierdziłam, że mam jeszcze czas, więc mogę do was zawitać, zobaczyć, co u was, a przy okazji... - wyjęła z sakwy kawałek pergaminu, rozłożyła i położyła na stole. Na pergaminie widniała podobizna mrocznego elfa przecietnej urody, bez żadnych znaków szczególnych, o niebieskich oczach przysłoniętych grzywą biało-srebrnych włosów. - Poszukuję tego mężczyzny. Nazywa się Sishir, jeżeli byście go kiedykolwiek widziały, bądź slyszały o nim... Byłabym wdzięczna za informację, jakąkolwiek.
Upiła kolejny łyk wina i poprawiła pierścień.
- Ale może wy macie więcej do opowiedzenia. Widzę, żeście się rozbudowali...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellannika
Vlos Xan'ss



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Południa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:43, 16 Maj 2008    Temat postu:

Poprawiła uczesanie i uśmiechnęła się do elfki.
- A cóż to za osobnik? - zerknęła na kawałek pergaminu. - Zawinił Ci czymś, czy jakiś interes do niego masz? Niebezpieczny on? - puściła oko. - Co zaś do khem... "rozbudowania się"... mam nadzieję, że nowa siedziba robi lepsze wrażenie od poprzedniej - uśmiechnęła się skromnie i zerknęła gdzieś w bok. - Na pewno dobrym znakiem jest też klanowa posiadłość w mroźnym, a mimo to całkiem przytulnym, Schuttgart. Winnaś nas tam kiedyś odwiedzić, cobyś mogła sobie zdanie wyrobić o naszych komnatach. No ale sądzę, że nasze życie ostatnimi czasy stało się bardziej statyczne, pozbawione przygód i wyzwań... A ja zaś - przyjrzała się baczniej elfce - widzę, że u Ciebie z tymi ostatnimi wręcz przeciwnie - upiła łyk wina.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rashirea




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łona Shilen

PostWysłany: Pią 22:58, 16 Maj 2008    Temat postu:

Przez chwilę patrzyła na podobiznę w zamyśleniu gładząc się po krawiędzi uciętego ucha. Swoją drogą ubytek ten nie wyglądał na spowodowany nieszczęśliwym wypadkiem, a raczej na starannie przeprowadzoną operację.
- Nie, nie jest niebezpieczny - powiedziała w końcu. - Przynajmniej nie był, kiedy go ostatni raz widziałam. A interes ma do niego mój przełożony w Świątyni... - gdy wypowiadała ostatnie zdanie coś drgnęło w jej głosie, może głęboko zkrywana zawiść, gniew.
Upiła wina.
- Długo nie miałam przyjemności pić dobrego trunku - odezwała się znowu spokojnym tonem, z lekkim uśmiechem na ustach. - Ciągle w drodze, ale raczej przygodami i wyzwaniami bym tego nie nazwała. Raczej nudna rytuna, ale Schuttgard mógłby być miłą odmianą, jeszcze nie miałam przyjemności odwiedzić tego miasta. A własnie... Ostatnio o ile dobrze wiedziałam, nie nalezycie juz do Rinovdronu?



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rashirea dnia Sob 22:34, 17 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellannika
Vlos Xan'ss



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Południa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:34, 17 Maj 2008    Temat postu:

- Bogom dzięki... - westchnęła. - To chyba najlepsze, co nam się przydarzyło w ostatnim czasie, obok wygranej licytacji siedziby w Schuttgart. Wierzaj mi, można wreszcie odetchnąć i skupić się na tym, co naprawdę ważne. Cisza... spokój... lepsze zgranie klanowiczy... czego chcieć więcej - uśmiechnęła się, nadając swej twarzy wyraz błogości. - Szkoda tylko, że nasze oderwanie się od tego pasożyta trwało tak długo... i zebrało jakże smutne dla Esillonu plony - spojrzała znacząco na elfkę i pokiwała głową ze smutkiem. - No ale co było i minęło, to niechaj teraz nam umysłów nie zaprząta. Powiedz no lepiej jak Ty sobie życie i służbę ułożyłaś i czy znalazłaś coś, co odpowiada Ci bardziej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rashirea




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łona Shilen

PostWysłany: Sob 22:59, 17 Maj 2008    Temat postu:

Roześmiała się niespodziewanie.
- Jesteśmy w karczmie i rozmawiamy o służbie, to zakrawa o poważną zbrodnię. Jak tak dalej pójdzie poczuję się nadzwyczaj staro.
Rozejrzała się dookoła.
- A tutaj zazwyczaj tak pusto? Coś mało rozrywkowe towarzystwo macie, a może to wina pory? Bo na pewno nie jakości trunków, bo te są wyśmienite. Mogę liczyć na jeszcze jeden kelich? - spytała z nadzieją odwracając puste już naczynie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sharisatar




Dołączył: 27 Kwi 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:40, 18 Maj 2008    Temat postu:

[Drzwi do karczmy gwałtownie otworzyły się obijając ścianę.]
Łoj.......Wybacz Anelciu, naprawie to hehe. Odzwyczaiłem sie od drzwi przez ten sen hehe. [Mężczyzna uśmiechną się niewinnie do krasnoludki i podszedł do stołu.] Witam obecnych [ukłonił się kobietom, po czym rozsiadł wygodnie, cały czas pozostając w zbroi.] A teraz korzystając z chwili przebudzenie napiłbym się piwa jeśli można Anelciu [uśmiechnął się perliście do karczmarki.] Za chwile niestety dalej spać, ale tymczasem posłucham co w trawie piszczy, jak to mówią. [Po czym zajął się lustrowaniem sali karczmy.]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> "Pod wesołym wieprzem" - karczma Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group