Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Powiew wiatru... (rezygnacja)

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lena




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:04, 20 Maj 2008    Temat postu: Powiew wiatru... (rezygnacja)

Imię i nazwisko: Lenaaera Vermundtt
Rasa: Mroczna Elfka
Profesja: Kapłanka Shilien
Krąg wtajemniczenia: 6X
Zdjęcie komnaty: Przesłane by PM.

Coś od siebie:
Potrafię rozbawić do łez, albo wręcz przeciwnie - zdenerwować
niemiłosiernie ciętym językiem i kąśliwymi ripostami. Niemniej
jednak wrogów nie mam, a i od konfliktów politycznych stronię.
Nie pieniądze cenię najwyżej, a przyjaźń, braterstwo i honor.
Jestem wolny duch, wiatr co ucieka w szczere pole, ale nawet
wolny duch czasem chce sie zatrzymać i uścisnąć serdeczną dłoń.

Oczekuje przyjaźni oraz pomocy w sytuacjach, które czasami
mnie przerastają w świecie Aden - w zamian oferując swoje
rady oraz przemyślenia. Szukam miejsca, które mogłabym nazwać
swoim domem...
Chcę tworzyć, włóczyć się, bajać i czarować pod Waszym
sztandarem. Nie jestem profesjonalna, nie pisze zmyślnych
poematów, ani nie znam sie dobrze na wojaczce. Żyje z talentu
i magii Shilien.

Ufam, że to wystarczy. Wiecie skąd przychodzę i kim jestem,
dokąd idę nie wiem sama...

[... z zapisków pamiętnika...]
Cisze nocna przerwalo stukanie drewnianej kolatki o brame. Po chwili odchylila sie niewielka klapka, a zza niej dobiegl zaspany glos Straznika:
- Ktos tam? I czego chcesz o tej porze?
Wedrowiec zsunal ostroznie kaptur szaty z glowy, a kaskada snieznobialych lokow splynela niesfronie wzdluz ramion.
- Prosze mnie wpuscic! Chce dostac sie za brame! - Nie ulegalo watpliwosci, ze tak melodyjnie modulowany, a zarazem subtelny glos moze nalezec jedynie do niewiasty.
- Przyjdz o swicie! - rzucil ironicznie straznik, gdy zamykal drewniana klapka wrot.
Stuk - stuk - stuk... ciche postukiwanie ponownie zaklocilo cisze, a chwile potem zagluszone zostalo potwornym skrzypnieciem zawiasow.
- Czego znowu? Pozno jest.
- Szukam noclegu - delikatny glos niewiasty byl wciaz pelen spokoju oraz opanowania. Jej spojrzenie o czerwonych przeblyskach zdawalo sie przenikac nocne ciemnosci i bacznie lustrowac sylwetke straznika.
- To kryjowka Esillon i nie bedziemy udzielac noclegow kazdemu zagubionemu podroznikowi. Nawet jeslis kobieta...
Deseczka zamykajaca otwor juz leciala z cichym swistem, by uderzyc o wrota, lecz koniec kija, wsadzony na jej droge przez kobiete zatrzymal ja w polowie.
- Szukam noclegu na dluzej - przemowila ponownie, bardziej stanowczym glosem.
- Oho! Kolejna... a niby coze moglabys zaoferowac takiej kompanii jak nasza? I czegoz w niej szukasz?
- Szukam domu. Szukam braci i przyjaciol. Szukam smierci w godnym towarzystwie. Toc niewielka cena za wiernosc jako i lojalnosc, ktora jestem w stanie zaoferowac, prawda?
- Przyjdz rano. Wtedy dam ci odpowiedz - straznik wybil koniec laski jakims narzedziem, odblokowujac w ten sposob drewniana klapke w bramie - jeno imie swe wyjaw, o Mroczna Pani.
- Lena... - slowa przemknely jak swist wiatru, a zapadka trzasnela z glosnym impetem.
Kobieta spogladala jeszcze dluga chwile na masywne wrota. Nasunela w milczeniu kaptur na glowe, po czym odwrocila sie na piecie i odeszla kilka krokow. Przywarla plecami do sciany jakiegos pobliskiego budynku i zapadla w swoje kaplanskie odretwienie medytacyjne, ktore moznaby zludnie przyrownac do plytkiego snu. Najwyrazniej zalezalo jej na dostaniu sie do wnetrza kwater i postanowila zaczekac na wiesci jakie przyniesie poranek.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lena dnia Wto 13:38, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anellin




Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rodu Esillończyków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:42, 20 Maj 2008    Temat postu:

Przyłożyła paluszek do ust i wysłuchała słów elfki Powiedz mi pani kapłanko skąd przybywasz do nas, jak udało ci się przetrwać w tym świecie tak długo samej, a może nie samej? Dlaczego akurat do nas przybyłaś? Masz tu kogoś znajomego, a może wyróżniamy się czymś na tle innych Uśmiechnęła się lekko, podparła brode dłonią i spojrzała na przybyszke wyczekując odpowiedzi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anellin dnia Wto 16:45, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:08, 20 Maj 2008    Temat postu:

Odgarnęła kosmyk niesfornych loków z czoła, po czym odpowiedziała:
- Nie ukrywam, iże po krainach Aden stąpam dość długi czas, a i tymże samym nie uważam się już za młódkę spragnioną przygód. Losy swe wiązałam z kilkoma klanami, lecz wybory me jakoś trafne nie były...
Aquasanguis - klan rozpadł się z powodu braku aktywności.. raptem tydzień czy dwa po mym dołączeniu.
Ubertatis - nieliczny, mało znany klanek - rozwiązany z identycznego powodu.
Neccessitas - klan w którym byłam najdłużej - około miesiąca możnaby rzec. Jednakowoż ciągłe wojny sojuszowe zniechęciły mnie kompletnie i dobrowolnie opuściłam szeregi.


Mroczna zaczerpnęła nieco tchu, by móc kontynuować rozpoczętą opowieść.
- Potem nadszedł czas, kiedy sprawy natury astralnej nie pozwoliły mi budzić się często. Taki stan stagnacji trwał kilka długich miesięcy. I prawdę rzekłszy dopiero teraz odzyskuję na nowo siły i możliwość regularnego pojawiania się...
Poza garstką dobrych, starych znajomych nie mam wielu przyjaciół.

O istnieniu Bractwa Esillion dowiedziałam się z przeczytanych kronik adeńskich. Bardzo mi się podoba czystość mowy o jaką dba się tutaj, a także klimat, który niestety, zdaje się być coraz rzadziej spotykany. Tym właśnie wyróżniacie się w mych oczach spośród innych klanów, a ponadto..
Ponadto nikt na mnie nie nakrzyczał za śmiałość i złożenie podania. Przyjazna i miła atmosfera jest również istotna.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lena dnia Wto 17:09, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luthein
Verin Athiyk



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie interesuj się

PostWysłany: Wto 17:11, 20 Maj 2008    Temat postu:

Zanim pytania zadajesz, zdałoby się rozkazać strażnikowi, aby wprowadził kandydatkę do sali rekrutacyjnej. Jak tak przez drzwi rozmawiać? Niech usiądzie, ogrzeje się, w końcu noce tutaj zimne od zawsze.

Wszystko o czym piszesz znajdziesz i tutaj. Nie jesteśmy idealni, spory toczą się między nami jak w każdym innym bractwie. Staramy pomagać sobie nawzajem, jednak nikt nic nie dostanie od nas w prezencie za "ładne oczy". Obraz z komnaty mam i jestem ZA.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anellin




Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rodu Esillończyków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:55, 20 Maj 2008    Temat postu:

Wysłuchała uważnie słów kapłanki Wejdz rozgość się, ogrzej przy palenisku Wręczyła goracy wrzątek z kilkoma liśćmi herbaty Teraz już wszystko jest jasne i jestem na Tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luthein
Verin Athiyk



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie interesuj się

PostWysłany: Wto 22:24, 20 Maj 2008    Temat postu:

<tupie> Nikt więcej nie ma pytań do Leny ? Jak nie, wystarczy zwykłe potwierdzenie akceptacji kandydatki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luthein dnia Wto 22:24, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:26, 20 Maj 2008    Temat postu:

Mroczna podziękowała grzecznie za napar, po czym weszła do środka.
W blasku nikłego światła dostrzec można było lekko przemoczone i potargane
włosy, skryte szczelnie pod kapturem płaszcza. Przysiadła w milczeniu nieopodal
kominka, by rozgrzać zmarznięte kości i w spokoju wypić herbatę.
Jej roziskrzone spojrzenie coraz ciekawiej omiatało pomieszczenie,
wyraźnie zainteresowane dalszym rozwojem sytuacji.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malfurion




Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Stamtad gdzie cien ukrywa dzien a wiatr zaglusza spiew ptakow...

PostWysłany: Śro 0:15, 21 Maj 2008    Temat postu:

"Szept Wiatru" jak zwykle zasiadal przy kominku obserwujac radosnie tanczace plomienie... Gdy Lena usiadla niedaleko Malfurion zmierzyl lekko wzrokiem jej trzesaca sie z zimna postac... "Zbliz sie... Zapewne przemarzlas na kosc..." - powiedzial troskliwym i spokojnym glosem po czym lekko wyciagajac w kierunku kominka dlon poczal szeptac cos pod nosem... Drewno strzelilo a plomienie jeszcze bardziej rozswietlily pomieszczenie... "Moze nie wladam ogniem tak dobrze jak ma mentorka ale cos nie cos umiem..." - zasmial sie... Byly to ostatnie juz slowa elfa bo po tym wszystkim znow utkwil swoj wzrok w glebi ognia i poczal dalej medytowac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vala




Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:25, 21 Maj 2008    Temat postu:

Leno.. *jej oczy zabłysły wśród cienia pod ścianą i uważnie spojrzały na Mroczną* może skoro już jesteś wśród nas opowiesz coś więcej na swój temat? Nie tylko tego w jakich przebywałaś rodzinach.. Z chęcią dowiedziałabym się czegoś o Twej osobie *uniosła lekko kącik ust i spoczęła na swym miejscu pod ścianą patrząc przenikliwie na przybyszkę*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:07, 21 Maj 2008    Temat postu:

Przyszlam na swiat okolo 40 lat temu, a bylo to w Wiosce Mrocznych Elfow. Miasto, w ktorym spedzilam pierwsze lata zycia okolone bylo zewszad lasami. Matka moja nazywala sie Dorella Rosensad i pochodzila z poludniowych rubierzy Mrocznego Lasu, jednak wraz z rodzina przeprowadzila sie sie do Wioski, poniewaz mieli pewne klopoty finansowe, a ze ciotka z wujkiem tam mieszkali, zaprosili mych dziadkow do siebie oraz przy okazji do wspolnej pracy, no i oczywiscie zarobkow. Matka moja miala wtedy gdzies okolo dwudziestu lat. W osadzie, rodzina od strony mojej matki, z racji ze byly tam tereny wyzynne oraz bliski dostep do rzeki, pracy miala pod dostatkiem. Matka ma, zajela sie pilnowaniem i ogolna opieka nad domostwem. Dziadek wraz z babka zajmowali sie z kolei miedzy innymi rybolostwem.
Pewnego dnia ich spokojnego zycia, stalo sie, ze matka, poznala mojego ojca...

Ojciec z kolei pochodzil z krain obejmujacych wschodnia czesc Wioski. Jednakze, bylo to tak, ze w dalekiej linii rodu Vermundtt , poczatkowo moi przodkowie, osiedlili sie posrod lesnej gluszy Mrocznego Lasu. Mozna wiec rzec, ze nasz rod, wywodzi sie z tamtych terenow.
Ojciec moj, Kalif Vermundtt, wielce milowal sie w blysku stali i juz od samego dziecinstwa wykazywal ku temu swoistego rodzaju ciagoty. Jak poznal matke? Mianowicie byl na jednej z jego licznych wypraw, a jako osobnik mlody i pelny zycia, dotarl do jej rodzimej posiadlosci. Matka byla pieknej urody, krucze wlosy oraz alabastrowe lico i oczy intensywnego brazu. Mozna powiedziec, ze zakochal sie w niej no i tak sie ich losy potoczyly, ze urodzilam sie ja. Na szczescie matki, ojciec zdecydowal sie przeprowadzic do niej, by wspolnie mogli mnie wychowywac i wspierac sie w kazdych zlych chwilach.

Podczas mojego wychowywania, ciagle opowiadal mi o roznych technikach walki, a takze o gatunkach broni i jak nia wladac, by osiagnac jak najlepsze wyniki. Czy bylam dobrym uczniem? Nie mnie to oceniac, lecz efekty ojcowskich nauk sa zapewne widoczne w moich dzialaniach.
Ojciec moj, byl wielkim zwolennikiem podtrzymywania tradycji, a ze w moim rodzie, panowala taka, iz potomek w chwili uzyskania niejakiej dojrzalosci, musi sam wyrobic swoj miecz, ktory od tej pory bedzie mu sluzyl zarowno w chwilach dobrych jak i tych zlych -> tak tez bylo ze mna, a w wyniku tego powstal moj nieodlaczny towarzysz wedrowek - Rog Jednorozca.

Kiedy wyjezdzalam z rodzimych krain, otrzymalam od matki malego smoka, zwanego przez nia Sokolem, ktory mial dzielnie stawiac czolo przeciwnosciom losu, towarzyszac mi zarowno w doli jak i niedoli. Nie bylabym soba, gdybym nie wspomniala, ze nieraz moj smok uratowal mi zycie, przez co wielce jestem do niego przywiazana i nigdy sie na nim nie zawiodlam. Ladnych kilka lat spedzilam na podrozach, przez co nie omieszkalam tez w razie pomocy, wspomagac potrzebujacych swych kaplanskim ramieniem oraz stala. Dlugo wloczylam sie po krainach, jednak na pewno nie byl to czas stracony. Nauczylam sie bowiem wiecej, niz mozna zapewne sie nauczyc z ksiag. Choc moze jednak jest to zbyt ogolne stwierdzenie, z racji ze nie da sie obu wiedz mierzyc jedna miara. W kazdym razie, moje doswiadczenie zyciowe wiele na tym zyskalo. Tak tez, przemierzajac trakty dojechalam do dziwnego miejsca. Byla to bowiem swiatynia jakiegos szalonego Bostwa. Posrodku jednej z komnat znalazlam zwoj z zakleciem... i ani sie zdolalam obejrzec, gdy rzucono mnie brutalnie na ziemie Giran. Dostalam okazje zobaczenia krain, jako iz od dziecka pragnelam ujrzec wlasnie te miejsca, o ktorych tak wiele i z taka pasja opowiadal mi ojciec. Odkad tu sie pojawilam, wiem, ze ojciec moj, nie mowil tak wielkich slow bezpodstawnie i w pelni byly to slowa zasluzone. I ja pokochalam te krainy, ktore bliskie memu sercu staly sie szczegolnie...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vala




Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:29, 21 Maj 2008    Temat postu:

I ja również miałam w swoim życiu czas kiedy długo sama błąkałam się bez rodziny *odgarnęła włosy z twarzy i rozrzuciła je sobie na plecach* jak dla mnie znalazłaś tu miejsce dla siebie. Jestem Za


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group