Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Grevier (przyjęty)

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grev
Gość






PostWysłany: Pon 0:01, 21 Kwi 2008    Temat postu: Grevier (przyjęty)

- Imię w grze: Grevier

- Rasa: Mroczny Elf

- Profesja: Abyss Walker

- Krąg: 49

- Coś o sobie: mam na imię Miłosz, jestem 18-letnim młodzieńcem (tak mi mówią) mieszkającym w Radomsku (woj. łódzkie). Moim głównym zamiłowaniem jest muzyka, jestem gitarzystą w zespole hard-corowym. Z Lineage zetknąłem się we wrześniu, lecz miałem długą przerwę spowodowaną kłopotami z neostradą.

(...) do komnaty wkroczył ciemnowłosy nieznajomy, zakłopotanie na jego twarzy rzucało się w oczy... Bez zastanowienia rozpoczął swą przemowę:
- Vendui wszystkim zgromadzonym <pok>. Pozwólcie, że opowiem nieco o swej młodości, o czasach, gdy zamieszkiwałem jeszcze niewielką wioskę o nazwie Serath.
... Nastał poranek, a świadczyło tym wygląd mego ojca - Meralisa - w pełnym rynsztunku. Oznaczało to codzienny wymarsz na polowanie, który w mej rodzinie był już tradycją. Ojciec dbał by mój kunszt posługiwania się bronią stał na wysokim poziomie. Od 10. roku życia trenował mnie w posługiwaniu się sztyletem... Były to piękne czasy, tak bardzo beztroskie...
Dzień zapowiadał się jak każdy inny. Z reguły odbywaliśmy polowanie na terenie "Ciemnego Lasu", gdzie jedynym zagrożeniem były Nocne wilki. Jednak nie tym razem. Mój ojciec doszedł do wniosku, że najwyższy czas sprawdzić swe możliwości... Skierowaliśmy się w stronę "Przeklętej doliny", gdzie zło czaiło się za każdym rogiem. Nasze kroki skierowaliśmy w stronę kryjówki przerazy, potwora, którego znałem jedynie z opowiadań ojca. Istniał plotka, iż jest to ludzka kobieta z tułowiem meduzy. Po upływie pewnego czasu doszliśmy do ogromnej jaskini, przed którą licznie leżały ludzkie szczątki. Ten widok odebrał mi zapał do walki, jednak było już za późno... Z jaskini dobiegały nieznane mi odgłosy. Niepewnym krokiem wszedłem wraz z ojcem do wewnątrz. Od pewnego czasu odbierałem wrażenie, że jesteśmy obserwowani, miałem nadzieję, że mylne. Z pozorów jaskinia wyglądało jak każda inna, dużo piachu, kamieni, nic więcej. Nagle dojrzałem pewną różnicę. Nie było tam jednak kamieni, gdyż były to kości... Wszystko wyglądało jakby odbyła się tu bitwa, która pochłonęła setki ofiar. Lecz wszystkie szczątki należały do nieszczęśników, którzy zginęli z rąk przerazy. Poczułem, że serce wali mi jak oszalałe, nie wiedziałem co robić. Pomyślałem, że ucieczka to jedyne dobre wyjście, lecz wymowne spojrzenie mego ojca wybiło mi to z głowy. Uświadomiłem sobie, że główną domeną mego ojca jest honor. Szliśmy w głąb, aż nagle przed naszymi oczami ukazało się prawdziwe monstrum... Przeraza naprawdę wyglądała jak z opowiadań. Ojciec bez zastanowienia naciągnął strzałę na cięciwę. Byłem strasznie zmieszany, nie wiedziałem co robić. Strzał mego ojca był niecelny, czym prędzej sięgnął po kolejną strzałę. Nagle przeraza przeszła do ataku, raniąc mego ojca. Padł na ziemię. Wiedziałem, że jego życie jest w moich rękach, z pianą na ustach rzuciłem się na potwora. Zadawałem cios za ciosem, nie wiem czy celnie. Najważniejsze było to, że nie czułem uderzenia na swym ciele. Poczułem jak tracę siły, organizm już odmawiał dalszej walki. Przestałem bić. Przeraza leżała w bezruchu na piaszczystym podłożu. Mój ojciec także... Kolejny raz nie wiedziałem jak się zachować. Czy krzyknąć na znak triumfu, czy płakać nad ojcem. Wiedziałem tylko jedno, to, że zostałem sam...

Powrót do góry
Bellannika
Vlos Xan'ss



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Południa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:11, 21 Kwi 2008    Temat postu:

<i>przeczytała podanie kiwając głową</i>

Mimo pewnych niedociągnięć podoba mi się. Znać, że możesz wnieść do naszego bractwa sporo dobrego. Jestem za okresem próbnym. Wierzę, że możemy sobie przypaść wzajemnie do gustu.

<i>uśmiechnęła się lekko i usunęła w cień</i>



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anellin




Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rodu Esillończyków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:19, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Podoba się również i mnie. ZA okresem próbnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luthein
Verin Athiyk



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie interesuj się

PostWysłany: Pon 20:09, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Jak dla mnie wszystko wporządku. Czekamy na odzew w świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diarmind




Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z uo

PostWysłany: Sob 2:40, 26 Kwi 2008    Temat postu:

jak zwykle spóźniony, hyhy

Mieliśmy już kontakt w świecie, wstępnie na tak.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group